W dzisiejszym wpisie opiszę krótko bardzo przydatny (dla mnie ślepca to już w ogóle) chiński diwajs. Cyfrowy mikroskop, pewnie ma on tysiąc różnych nazw. Mój to Mustool G1200 z własnym ekranem LCD o przekątnej 7 cali.
Na pierwszy ogień – jak to wygląda. Poniższe zdjęcie przestawia sprzęt z przedniego rzutu. Optyka i ekran to jedna całość, do tego regulowany statyw z dość masywną podstawą z jakiegoś stopu metali.
Na środku znajduje się mechaniczne pokrętło do regulacji ostrości, dioda LED sygnalizująca zasilanie i 6 przycisków do sterowania funkcjami.
Stabilność uzyskuje się poprzez połączenia gwintowane, kontrowanie nakrętkami. Da się tak to wyregulować, żeby nie latało na boki i tworzyło zwartą całość, za to plus. Dalej rzut boczny.
Widać tu pokrętło, które umożliwia przesuwanie mikroskopu góra-dół na pionowej prowadnicy. Na drugim boku znajduje się gniazdo na kartę microSD, potencjometr regulacji oświetlenia LED i gniazdo microUSB do zasilania – moja wersja nie posiada wbudowanej baterii, a można kupić i w takiej opcji.
Na początek – nazwa modelu G1200 wskazuje na 1200x powiększenie. Nie wiem czy jest tak w rzeczywistości, jest tu na pewno dość spory zoom optyczny i dodatkowo funkcja cyfrowego powiększania x2 x4, ale to wiadomo jak działa. Parametry techniczne:
Menu opcji głównych (nazwy wzięte z urządzenia):
Menu trybu wideo:
Menu trybu foto:
Zachowałem tu w większości oryginalne nazewnictwo, w nawiasach podałem o co chodzi, bo jak widać jest to tłumaczenie typowe z translatora.
Środkowe pokrętło jest mechaniczne, także zawsze działa tak samo – reguluje ostrość.
Przycisk OK – włączanie nagrywania lub robienia zdjęcia.
Przycisk M – wejście do menu.
Przycisk D – przełączanie na tryb wideo, foto lub przeglądania zdjęć/filmów.
Przycisk zasilnia – wiadomo.
Strzałki góra-dół – cyfrowego zoomu.
Do badania możliwości mikroskopu wziąłem to, co miałem pod ręką – Raspberry 3, chiński klon Arduino Uno i flasher Dejana (kto jeszcze wie, co to jest?), który zrobiłem sam ponad 2 dekady temu. Na foto pokazuję układ na płytce Rpi, z którego nie mogłem odczytać oznaczenia, mimo zmiany okularów na te mocniejsze, do czytania:
I tak to wygląda na ekranie – często trzeba poregulować oświetleniem, bo diody prześwietlają obraz:
A tak wygląda zdjęcie zapisane przez mikroskop prawego boku tego układu (rozdzielczość 12M, 300dpi):
Zdjęcie ekranu mikroskopu z procesorem Rpi:
Zdjęcie zrobione przez mikroskop (najwyższa rozdzielczość, 300dpi), diody 1N4148:
Ścieżka między nóżkami układy scalonego w rastrze 100milsów (2,54mm):
Jak dla mnie bomba. Już nie muszę patrzeć jednym okiem przez szkło powiększające trzeciej ręki.
Nagrałem krótki film, na którym powiększam i wyostrzam wybrane elementy płytki Raspberry 3. Używałem tu zarówno ustawiania mikroskopu góra/dół jak i wyostrzania środkowym pokrętłem.
Film faktycznie został nagrany w jakości Full HD, 25 klatek/sekunda.
A, i jeszcze jedno – dlaczego jeszcze nie zasubskrybowałeś mojego kanału na youtube? ;).
Moim zdaniem (ślepca) ten prosty mikroskop robi robotę. Mimo okropnego tłumaczenia, co zaliczam do rażącej wady, funkcjonalnie jest lepiej niż OK. Jego przewaga nad szkłem powiększającym, które używałem wcześniej jest po prostu miażdżąca.
Sprzęt kupowałem na aliexpress w listopadzie 2020 (jeszcze przed vatem) za niecałe 56$, dokładnie tutaj Original MUSTOOL G1200 Digital Microscope Electronic 12MP 7 Inch LCD Display 1-1200X Continuous Amplification Magnifier Tool. Teraz jest znacznie drożej, warto poszukać tańszych ofert, mikroskop niekoniecznie musi nazywać się Mustool, bo to tylko nadruk.
Np. oferta na banggood – 10 dolarów taniej wygląda tak MUSTOOL G1200 Digital Microscope 12MP 7 Inch Large Color Screen Large Base LCD Display 1-1200X Continuous.
Ja wybrałem tańszą wersję bez baterii, a sam mikroskop zasilam z zewnętrznego powerbanku. Ze względu na pobór prądu warto używać dobrych jakościowo kabli microUSB. Na byle czym mikroskop po prostu się nie uruchomi, albo będzie pracował niestabilnie.
Samo urządzenie polecam oczywiście do zabaw z elektroniką, ale podobno chętnie używają go szkoły na lekcjach biologii, w nawlekaniu nitki na igłę też się przyda, a o wyciąganiu drzazgi nie wspomnę ;).
W tym krótkim wpisie opiszę prostą i szybką naprawę irytującej usterki kluczyka-pilota Volvo V70 z…
Mamy w domu dość wiekowy (2012) Boombox Philips, model AZ385/12 używany przez dzieci głównie jako…
Mega tanie, bezprzewodowe moduły Internet of Things na dobre zadomowiły się w naszych sieciach. Od…
Pewnie nie każdy posiadacz tytułowej stacji lutowniczej wie, że posiada ona możliwość aktualizacji firmware'u. Producent…
Jakiś czas temu, przeglądając Aliexpress natknąłem się na ciekawy shield do Arduino Nano. Według opisu…
W mailach i komentarzach kilka razy przewijała się prośba o ten wpis. Chodzi o aktualizację…
Zobacz komentarze
Flasherów Dejana było z tego co pamiętam kilka bo przecież aż do bb5 wspierał całą Nokiową imprezę. Szkoda chłopa, to już 7 lat będzie jak go nie ma.
To było fajne narzędzie :)