W kolejnym wpisie, poświęconym malutkim komputerkom o sporych możliwościach, pobawimy się multimediami na Banana Pi. O ile Kodi (dawniej XBMC) działa świetnie na Raspberry Pi, szczególnie na mocniejszej, drugiej wersji, to z funkcjonalnością na Banana Pi jest różnie. Postanowiłem to sprawdzić, odpalając system LeMedia.
Obraz niezbędny do przygotowania karty SD z LeMedia najlepiej pobrać za pośrednictwem strony Lemaker, czyli stąd: http://www.lemaker.org/product-bananapi-resource.html. Obecnie do pobrania jest wersja 1504, spakowany obraz waży nieco ponad 550MB. Przygotowanie karty z systemem w Linuksie sprowadza się do rozpakowania pobranego pliku i wklepania w terminalu:
sudo dd if=LeMedia_v1504.img of=/dev/sdb bs=1M && sync
Oczywiście należy sprawdzić (sudo fdisk -l), czy karta SD jest widziana w systemie jako sdb, czy np. sdc. Pomyłka może doprowadzić do zniszczenia danych! Użyta karta powinna być szybka, najlepiej class 10. Polecam lekturę porównania, które zrobiłem w maju 2015: porównanie kart SD.
Jeśli posiadamy Banana Pi, to tak przygotowany obraz na karcie wymaga jeszcze drobnej parametryzacji, tj. zmiany typu płyty z Pro na Pi i określenia domyślnego wyjścia video. W tym celu należy pobrać skrypt z LeMaker Github:
wget --no-check-certificate -c https://raw.githubusercontent.com/LeMaker/scripts/master/whichBanana.sh
Teraz sprawdzamy jak zamontowana jest karta za pomocą polecenia sudo fdisk -l:
i można odaplić skrypt:
sudo bash whichBanana.sh pi 0 sdb
Opis parametrów:
Wykonanie skryptu nie zwraca wyniku:
Powyższy opis zrobiłem na podstawie oryginału z forum LeMaker: LeMedia (XBMC) v1504 Released.
Wcześniej przygotowaną kartę wsadzamy w gniazdo na płycie Banana Pi, podłączamy przynajmniej mysz, zasilanie i monitor czy TV kablem HDMI. Jeśli Banana Pi wystartuje i widać puls (miganie zielonej diody LED) a mimo to ekran pozostaje pusty, to pomaga odłączenie i ponowne wpięcie kabla HDMI. Bug jest znany, rozwiązanie u mnie pomogło. Sam system ładuje się dosyć szybko, a pierwszy wyświetlony komunikat wygląda tak:
Czyli należy wejść w Programs -> Add-ons -> LeMedia Settings:
W ustawieniach, prócz wyboru typu płyty i źródła obrazu, przechodząc na kolejne zakładki, można m.in. skonfigurować połączenie sieciowe, które jest praktycznie niezbędne. Po zmianie ustawień, wymagany jest restart:
Konfigurację i podstawową obsługę KODI opisałem jakiś czas temu tutaj: RaspBMC czyli multimedialne Raspberry Pi i tutaj: OpenELEC – centrum rozrywki na Raspberry Pi. Warto przejrzeć te wpisy, jeśli wcześniej nie miało się do czynienia z tym oprogramowaniem.
Banana Pi ma problemy z odtwarzaniem materiałów wideo, szczególnie gdy są w rozdzielczości HD Ready (720p) i Full HD (1080p). Próba uruchomienia takich materiałów kończyła się czarnym obrazem z emisją dźwięku. Wideo w niższych rozdzielczościach było odtwarzane poprawnie, w tym streaming z sieci, (na zrzutach ekranu niestety nie zostały zapisane klatki wideo):
Odtwarzanie audio działało bez problemu, do wyjścia “mały jack” podłączyłem wzmacniacz audio:
I trochę zdjęć z sieci:
Procesor nieco pomęczonej Banana Pi zachowywał umiarkowaną temperaturę (brak obudowy i radiatorków):
Wtyczek jest sporo, mimo że działamy na dość starym XBMC 13.1 Gotham:
Obecną wersję (1504) LeMedia należy traktować jako ciekawostkę. Na pewno sporym problemem jest brak dobrego wsparcia sprzętowego dekodowania materiałów video. Być może kolejne wersje LeMedia okażą się bardziej funkcjonalne i przez to użyteczniejsze. Jakieś światełko w tunelu już jest, a walka programistów trwa.
Mega tanie, bezprzewodowe moduły Internet of Things na dobre zadomowiły się w naszych sieciach. Od…
Pewnie nie każdy posiadacz tytułowej stacji lutowniczej wie, że posiada ona możliwość aktualizacji firmware'u. Producent…
Jakiś czas temu, przeglądając Aliexpress natknąłem się na ciekawy shield do Arduino Nano. Według opisu…
W mailach i komentarzach kilka razy przewijała się prośba o ten wpis. Chodzi o aktualizację…
Dziś tematyka audio, a nawet audiofilska. Uznany wzmacniacz słuchawkowy Lehmann Black Cube Linear o dość…
Tradycyjnie w styczniu, publikuję podsumowanie minionego roku na stronie grylewicz.pl. Poniżej trochę liczb, lista najpopularniejszych…