Rozwiązanie samo w sobie jest proste, ale dosyć głęboko “ukryte”. Zaczynamy od uruchomienia Thunderbirda, w którym należy przejść do preferencji. Interesuje nas pierwsza zakładka, czyli Ogólne. By otworzyć zaawansowane ustawienia programu, wystarczy wcisnąć przycisk [Edytor ustawień…].
Może pojawić się ostrzeżenie, które trzeba zatwierdzić i wyświetli się karta z całą masą ustawień. Nas interesują dokładnie trzy:
Zmieniamy domyślne ustawienia z false na true i zamykamy okienko. W ten sposób spowodowaliśmy wyświetlenie pytania o domyślny program otwierający linki ftp, http i https.
Można też dla pewności zamknąć i ponownie uruchomić Thunderbirda. Klikając teraz w link w mailu, za pierwszym razem pojawi się okienko z zapytaniem o program, który ma być użyty do otworzenia odnośnika:
Wystarczy kliknąć w [Wybierz…] i wskazać ścieżkę do programu. Dla Chromium w moim Linuksie było to: /usr/bin/chromium-browser. Warto zaznaczyć opcję Zapamiętaj wybór dla odnośników https, by okno nie pojawiało się więcej. Po wykonaniu tych samych czynności dla linków ftp i hhtp problem mamy z głowy :).
Mega tanie, bezprzewodowe moduły Internet of Things na dobre zadomowiły się w naszych sieciach. Od…
Pewnie nie każdy posiadacz tytułowej stacji lutowniczej wie, że posiada ona możliwość aktualizacji firmware'u. Producent…
Jakiś czas temu, przeglądając Aliexpress natknąłem się na ciekawy shield do Arduino Nano. Według opisu…
W mailach i komentarzach kilka razy przewijała się prośba o ten wpis. Chodzi o aktualizację…
Dziś tematyka audio, a nawet audiofilska. Uznany wzmacniacz słuchawkowy Lehmann Black Cube Linear o dość…
Tradycyjnie w styczniu, publikuję podsumowanie minionego roku na stronie grylewicz.pl. Poniżej trochę liczb, lista najpopularniejszych…