Po ściągnięciu boku obudowy ujrzałem naturalnie kłęby kurzu i przy okazji spuchnięte kondensatory elektrolityczne stabilizujące napięcie z przetwornicy impulsowej na płycie głównej.
Stało się jasne, że trzeba wymontować pamięć, kartę graficzną i procesor oraz powypinać wszystkie przewody. Jeśli zastanawiacie się czasem, dlaczego wentylator w komputerze chodzi na wysokich obrotach mimo, że procesor nie jest niczym obciążony, rozwiązaniem może być taki oto stan “przepustowości” radiatora. Wystarczy wykręcić 4 śrubki i zdemontować wiatrak:
Przy okazji po lewej widać 5 kondensatorów, które powodowały restarty komputera. Wentylator również był w nie lepszym stanie.
Przyczyna hałasowania to zapchane kanały aluminiowego radiatora i zarośnięte kurzem łopaty wentylatora. Po dokładnym wyczyszczeniu warto odchylić naklejkę i wlać trochę oleju na łożyska – polecam silnikowy lub maszynowy (dodawany do maszynek do golenia/strzyżenia).
Rozkładanie peceta na części pierwsze zacząłem od wykręcenia wentylatora i zdemontowania radiatora. Tu drobna rada – często pasta termoprzewodząca powoduje dosyć mocne sklejenie procesora z aluminiowym blokiem i próba wyciągnięcia kończy się usunięciem tego pierwszego z zablokowanego gniazda i powyginaniem nóżek. By tego uniknąć wystarczy obrócić radiator w lewo lub prawo zamiast ciągnąć do góry, co spowoduje jego “ukręcenie” i poddanie się pasty.
Zdemontowany aluminiowy radiator procesora należy dokładnie oczyścić z kurzu i starej zaschniętej pasty – do jej usunięcia polecam izopropanol lub podobny rozpuszczalnik, to samo robimy z procesorem. Następnym krokiem był demontaż pamięci, karty graficznej i wypięcie wszystkich przewodów, tak by płyta była “goła”, a do jej usunięcia z obudowy wystarczyło wykręcić kilka śrubek:
Po usunięciu płyty i zasilacza z obudowy dokładnie ją wyczyściłem odkurzaczem i następnie przetarłem lekko wilgotną ściereczką. Można też ściągnąć przedni plastikowy panel i dokładnie tam posprzątać.
Naprawa tej płyty, czyli wymiana uszkodzony kondensatorów, to niewielki wydatek, ale za 100 kilka złotych można kupić nową i lepszą płytę, z większymi możliwościami rozbudowy. Właściciel komputera zdecydował się na tę opcję. Przy okazji została dokupiona pamięć RAM – 2 kości po 1GB każda, co w sumie potroiło jej ilość. Mając wszystkie nowe (po prawej) i stare, wyczyszczone podzespoły (po lewej) można przystąpić do składania:
Zaczynamy w odwrotnej kolejności – najpierw montaż płyty głównej, następnie jej podłączenie. Trochę uwagi należy poświęcić na wpięcie kabelków od przycisku zasilania, resetu i diod. Warto posiłkować się instrukcją lub opisem na płycie i konektorkach. Jeśli jakaś dioda jest wpięta w odpowiednie goldpiny, ale nie świeci – trzeba podłączyć ją odwrotnie. Po wsadzeniu procesora w gniazdo trzeba koniecznie posmarować go pastą termoprzewodzącą. Ja stosuję Thermal Grease 2 firmy AAB. Strzykawka z 4 gramami pasty wystarcza na 3 do 4 procesorów i kosztuje ok 10zł. Jest znacznie lepsza niż zwykła pasta silikonowa H i mam pewność, że procesor się nie przegrzeje.
Kolejny etap prac to montaż pamięci RAM. W komputerze była jedna kość 1GB DDR2 667MHz, kupione 2 nowe też miały taką prędkość, ale po wsadzeniu nie chciały ze sobą współpracować – komputer wykrywał co prawda 3GB, ale Windows pokazywał, że wykorzystuje tylko 1GB, lub 2GB po zamianie miejscami w bankach. Ostatecznie udało się znaleźć kombinację położenia kości umożliwiającą wykorzystywanie całej dostępnej pojemności.
Przed zamontowaniem starego zasilacza rozkręciłem go w celu wyczyszczenia wnętrza, ale okazało się, że tu również są uszkodzone kondensatory, a wentylator posiada takie luzy, że nadaje się już tylko do wyrzucenia. Ostatecznie w komputerze został zamontowany nowy ATX o mocy 420W. Nadmiary przewodów pospinałem trytkami, by nic ni wisiało, a niepodpięte wtyczki nie stukały o części obudowy.
Po wizualnym sprawdzeniu wszystkich połączeń (najlepiej 2 razy) włączyłem komputer. Chwila niepewności i na monitorze pokazał się ekran biosu z komunikatem cheksum error, co jest normalnym objawem ze względu na nową konfigurację. Po wejściu do menu i zmianie kilku ustawień (data, sekwencja bootowania, opcje związane z chłodzeniem procesora) nastąpił restart komputera i uruchomił się Windows 7, który od razu zaczął instalować sterowniki do chipsetu płyty głównej. Można powiedzieć, że wszystko przebiegło bez większych problemów (tylko konieczność włożenia pamięci w odpowiedniej kolejności) – plug’n’play. Najbardziej odczuwalny jest wzrost prędkości działania komputera, dzięki 3-krotnemu powiększeniu pojemności pamięci RAM. 1GB w przypadku Windows 7 to stanowczo za mało, nawet jeśli komputer służy tylko do sufrowania po internecie. Druga korzyść to bezgłośna praca komputera – zasługa wyczyszczenia i nasmarowania wentylatorów procesora i karty graficznej oraz nowego zasilacza.
Mega tanie, bezprzewodowe moduły Internet of Things na dobre zadomowiły się w naszych sieciach. Od…
Pewnie nie każdy posiadacz tytułowej stacji lutowniczej wie, że posiada ona możliwość aktualizacji firmware'u. Producent…
Jakiś czas temu, przeglądając Aliexpress natknąłem się na ciekawy shield do Arduino Nano. Według opisu…
W mailach i komentarzach kilka razy przewijała się prośba o ten wpis. Chodzi o aktualizację…
Dziś tematyka audio, a nawet audiofilska. Uznany wzmacniacz słuchawkowy Lehmann Black Cube Linear o dość…
Tradycyjnie w styczniu, publikuję podsumowanie minionego roku na stronie grylewicz.pl. Poniżej trochę liczb, lista najpopularniejszych…
Zobacz komentarze
Mam problem z tym wiatrakiem na procesorze. Chciałem go wyczyścić ale nie mogę ściągnąć tego skrzydełka wiatraka żeby móc go wyczyścić i nasmarować. Po odklejeniu tej naklejki ta "gumka" co jest na środku nie chce mi w żaden sposób wyjść, nawet nie wygląda na gumkę go jest twarda jak plastik wiesz może jak to ściągnąć? Wrzucę zdjęcie może coś pomoże. Z góry dziękuje za pomoc.
http://pokazywarka.pl/7sc3vn/
@ramzes Raczej jest to demontowalne, spróbuj podważyć choćby gwoździem czy najmniejszym płaskim wkrętakiem zegarmistrzowskim. Nie trzeba oddzielać śmigła od reszty, wystarczy pędzel do oczyszczenia z kurzu i olej na ośkę.
@Wojtek
Na procesorze wyczyściłem pędzelkiem tak jak mówiłeś, a na zasilaczu już zdjąłem skrzydło wyczyściłem i nasmarowałem. W sumie komputer już mi tak głośno nie chodzi i jestem zadowolony ;D Dzięki za pomoc ;)