Włączanie funkcji .NET 3.5 i błąd 0x800F081F w Windows 8.1

Uruchamiałem ostatnio jakąś aplikację w Windows 8.1, która wymagała środowiska .NET framework 3.5. W starszych systemach ściągało się instalkę z sieci, teraz jest to funkcja, którą włącza się w systemie. Powinno być łatwo i szybko, ale jak to ostatnio bywa z produktami Microsoftu, skończyło się na szukaniu rozwiązania problemu w sieci. Rozwiązanie jest dosyć proste, ale znalezienie solucji zajęło chwilkę.

Włączanie funkcji .NET 3.5

System operacyjny na moim komputerze to Windows 8.1, czysta instalacja z obrazu ISO. Do aktywacji użyłem klucza, który otrzymałem od Microsoftu po zakupie uaktualnienia do Windows 8. System działa prawidłowo (czyli ciągle coś ściąga, aktualizuje, indeksuje i konserwuje), używam go sporadycznie, bo głównym systemem na komputerze jest Linux Mint. Przy próbie uruchomienia prostej aplikacji dostałem komunikat o konieczności zainstalowania środowiska .NET 3.5. Wchodzę więc w Programy i funkcje i wybieram Włącz lub wyłącz funkcje systemu Windows:

Włączanie funkcji systemu Windows

Po naciśnięciu [OK] system informuje, że musi ściągnąć pliki z Windows Update:

Potrzebne pliki z Windows Update

Coś tam zostało pobrane, coś zaczęło się instalować by na koniec wywalić błąd 0x800F081F.

Błąd Windwos Update 0x800F081F

Jest też powód – nie można odnaleźć wymaganych plików i idiotyczna porada – sprawdź czy masz połączenie z internetem (system sam nie potrafi tego określić?) + jeszcze głupsza – ponów próbę. Można też skorzystać z opcji: Pokaż mi jak rozwiązać problem, która z roku na rok działa coraz lepiej, teraz jej skuteczność oceniam na jakieś 10% (na 10 problemów, dzięki poradom udaje się rozwiązać 1). Czas włączyć przeglądarkę internetową i poszukać rozwiązania.

Rozwiązanie problemu z włączeniem .NET 3.5 i błędem 0x800F081F

Błąd jest znany, na stronach Microsoftu można znaleźć informację, że przyczyną mogą być aktualizacje 2966827 lub 2966828. Problem ma rozwiązać aktualizacja 3005628 (przed instalacją warto poszukać na necie jakie może powodować problemy i czy nie ma do niej innej aktualizacji).

aktualizacja 3005628

Ściągnąłem wersję 64 bitową, kliknąłem dwa razy, mignęło czarne okienko (command line) i tyle. Próbowałem odpalić z poziomu cmd, żeby zobaczyć jakiś wynik – nic. Próba uruchomienia jako administrator – mignęło czarne okienko, czyli nic.

Zacząłem szukać dalej w necie i natrafiłem na jakiegoś prywatnego bloga, gdzie taki sam problem udało się rozwiązać. Dotneta udało się włączyć z wiersza poleceń ze wskazaniem plików z płyty instalacyjnej. Rozpakowałem obraz iso z instalką Windows 8.1 do lokalizacji D:\Win8.1\ i wklepałem w cmd polecenie:

Dism /online /enable-feature /featurename:NetFx3 /All /Source D:\Win8.1\sources\sxs /LimitAccess

Włączanie dotneta z cmd

I po chwili:

Windows 8.1 funkcja dotnet 3.5 włączona

Włączone i działa. Nie mogło od razu poprosić o płytę instalacyjną lub ścieżkę do plików?

Podsumowanie

Pamiętam jak kilkanaście lat temu patrzyłem z zazdrością na ludzi, którzy na co dzień korzystali z linuksa. Sam robiłem wielokrotne podejścia do różnych dystrybucji, które po napotkaniu problemów kończyły się powrotem do Windowsa. Kiedyś linux kojarzył mi się z kompilacją programów, brakiem sterowników, ciągłym wklepywaniem czegoś w terminalu. Teraz to się odwraca – karta WiFi czy kabel usb->rs232 działają w Mincie zaraz po włożeniu, podobnie drukarka. Zaraz po instalacji systemu mam dostępną większość niezbędnych narzędzi.

Nie jestem fanatykiem linuksa, korzystam na co dzień z klienckich i serwerowych systemów Microsoftu. Widzę jednak, że coraz częściej w Windowsach trzeba odpalać wiersz poleceń, proste sterowniki mają po kilkadziesiąt lub nawet kilkaset MB. Z Windows Update, nad którym mam wrażenie, nikt nie panuje, Windows pobiera gigabajty poprawek i poprawek do poprawek, do których są wydawane kolejne poprawki – te największe i najdłużej instalowane oczywiście do dotneta. Bez antywirusa ani rusz, mimo to Komorowski blokuje przeglądarki, a próba otwarcia “faktury” z maila kończy się zaszyfrowanym dyskiem. Windows 8/8.1 podłączony do sieci po 3 tygodniach nieużywania (lub braku netu) przez przynajmniej godzinę mieli dyskiem, proces Windows Modules Installer Worker cały czas zajmuje zasoby procesora. Jak żyć? 😉

PS. Programik wymagający .Net 3.5 uruchomiłem w Linuksie w mniej niż 5 minut – czas potrzebny na instalację wine i mono.

Możesz również polubić…

5 komentarzy

  1. mickprMichał pisze:

    Linux rulezz..

  2. Jalapej pisze:

    Dzięki!

  3. kahty11 pisze:

    Ta komenda, którą podałeś, nie działa. Ta zadziałała
    DISM /Online /Enable-Feature /FeatureName:NetFx3 /All /LimitAccess /Source:d:\Win8.1/sources\sxs

  4. KS pisze:

    Dzięki, działa! Też się z tym .NET Framework 3.5 trochę męczyłem.

    ŹLE:
    Dism /online /enable-feature /featurename:NetFx3 /All /Source D:\Win8.1\sources\sxs /LimitAccess

    DOBRZE:
    DISM /Online /Enable-Feature /FeatureName:NetFx3 /All /LimitAccess /Source:f:\sources\sxs

    Ja mam Windowsa na dysku “F” na USB.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.