Naprawa i przeróbka ładowarki Makita DC18SD ze 120V na 230V

Posiadam kilka narzędzi Makita i makitopodobnych, zasilanych bateriami 18V serii BL. Kupowałem samo body (elektronarzędzie bez ładowarki i baterii), bo tak wychodziło dużo taniej. Kupiłem osobno oryginalną baterię BL1830 o pojemności 3Ah i dobry zamiennik (póki co) o pojemności 5,2Ah. Do kompletu brakowało ładowarki, a że chciałem załatwić temat dobrze i budżetowo, kupiłem na olx uszkodzoną, praktycznie nową ładowarkę DC18SD na napięcie 120V. Opis naprawy i przeróbki na 230V opisuję poniżej.

Ładowarka Makita DC18SD 120V – co się uszkodziło?

Przed zakupem ładowarki, sprawdziłem w sieci, na czym polega przeróbka ze 120V na 230V. Jest to tak prosta czynność, że postanowiłem zainwestować w takie właśnie, tańsze urządzenie. W ogłoszeniu, które znalazłem na olx opis zawierał informację, że po podpięciu do sieci nic się nie dzieje. Zapytałem, czy podejmowano próby naprawy – odpowiedź brzmiała “nie”. Znając pobieżnie budowę ładowarki, założyłem, że ktoś ją podłączył pod 230V, zwarł warystor i przepalił bezpiecznik, tak więc zaryzykowałem i kupiłem. Z paczki wyjąłem:

By się dobrać do elektroniki, trzeba zabrać się za spód obudowy:

Wyciągamy palcami gumowe nóżki i mamy dostęp do wkrętów:

Kilka obrotów wkrętakiem później:

Strzał w 10 (prawdopodobnie ;). Warystor wystrzelony, a dzięki temu, że jest zamknięty w koszulce termokurczliwej, nie narobił bałaganu na pcb. Szybki bezpiecznik 3,15A przepalony. Jest nadzieja, że nie ma innych uszkodzeń i można przerabiać na 230V :).

Przeróbka ładowarki Makita DC18SD 120V na 230V

Jak wyczytałem w anglojęzycznym i rodzimym internecie, przeróbka sprowadza się do wymiany warystora i dwóch wysokonapięciowych elektrolitów znajdujących się po pierwotnej stronie przetwornicy napięcia. Nie podaję tu oznaczeń tych część z płytki drukowanej, bo w różnych rewizjach mogą być różne i będą wprowadzały w błąd. Na początek zdjęcie jak to wygląda w oryginale i co trzeba wymienić. U mnie dochodzi jeszcze przepalony bezpiecznik, no i kabel zasilający z “naszą” wtyczką:

Jest to nic innego jak warystor zabezpieczający przed za wysokim napięciem, główny elektrolit filtrujący, mniejszy elektrolit pomocniczy. Aż wydaje się nieprawdopodobne, że tylko tyle wystarczy, by ładowarka działała pod dwukrotnie wyższym napięciem. Ale to jest właśnie magia przetwornic impulsowych. Wszystkie części podlegające wymianie są przewlekane, a pola lutownicze tak wielkie, że można wylutowywać rozgrzanym pogrzebaczem (ja jednak użyłem poręczną TS100 i miedzianą plecionkę):

Poniżej lista wylutowanych elementów, ich wartości i wartości nowych części:

  • kondensator elektrolityczny 270µF/220V do zastąpienia 150µF-220µF/400V;
  • kondensator elektrolityczny 22µF/250V do zastąpienia 22µF/400V;
  • warystor do zastąpienia jakimś na 275VAC np. 10N431K
  • jeśli przepalony jest bezpiecznik, to powinien to być szybki 3,15A 20mm z końcówkami do wlutowania

W lokalnym sklepie za elektrolit 22µF/400V zapłaciłem 3zł, warystor 1zł. Bezpiecznik (ale bez końcówek do wlutowania) i główny elektrolit filtrujący znalazłem w swoich zapasach.

Na zdjęciu powyżej, po lewej stronie znajdują się wylutowane elementy, po prawej nowe, do wlutowania. Kilka centymetrów cyny później, płyta ładowarki wygląda tak:

Główny elektrolit w oryginalnej wersji 230V ma pojemność 150µF/400V i taki polecam kupić – będzie tańszy niż 220µF, który ja wstawiłem.

Mniejszy elektrolit po wymianie:

Jak pisałem wyżej, miałem w zapasach bezpiecznik bez nóżek do wlutowania – poradziłem sobie z wykorzystaniem odciętych nóżek od nowego warystora, na zdjęciu poniżej widać również wymieniony kabel zasilający w podwójnej izolacji:

Porównanie wersji DC18SD 120V i DC18SD 230V

Miałem akurat oryginalną ładowarkę Makita DC18SD 230V ale w nieco starszej rewizji, większość zmian konstrukcyjnych dotyczy strony wtórnej przetwornicy. Zrobiłem zdjęcie dla porównania:

Kilka elementów po stronie pierwotnej ma inne wartości, szczególnie rezystory mocy o małej oporności. W wersji 120V mają dwukrotnie mniejszą wartość np. 0,27Ω, a w 230V 0,51Ω. W innym przypadku wersja 120V posiada zworkę, a 230V opornik 10Ω. Sprawdziłem, i te elementy mają za zadanie zapewnić większy margines bezpiecznego punktu pracy przetwornicy. Bez ich wymiany, podczas ładowania w jednej i drugiej ładowarce tej samej, rozładowanej baterii, zarówno czas, pobór prądu z sieci jak i temperatury kluczowych elementów w obu ładowarkach były identyczne.

Podsumowanie

W moim przypadku konwersja ładowarki na 230V i jej naprawa kosztowała 4zł i około 30 minut pracy (w tym zrobienie zdjęć do tego wpisu). Zaznaczam, że taki koszt wynikał z faktu posiadania kondensatora z odzysku 220µF/400V, bezpiecznika i kabla sieciowego. Sam kondensator, w związku z tym, że był wylutowany z innego urządzenia sprawdziłem nieocenionym testerem elementów. Jego parametry (pojemność, ESR) były porównywalne z nowym elektrolitem ze sklepu, także wlutowałem go bez obaw.

Sama przeróbka i jej koszt chyba całkowicie eliminują rozwiązanie polegające na stosowaniu transformatora 230V/120V, ale wiem, że sporo osób tak właśnie korzysta z tego typu ładowarek. Może dzięki temu wpisowi ktoś bez większego doświadczenia w elektronice odważy się wykonać przeróbkę samodzielnie.

Na olx są ogłoszenia przeróbek ładowarek ze 110/120V na 230V firm Milwaukee czy Makita za cenę 40zł. Ze względu na niski koszt, zastanawia mnie jakość zastosowanych tam elementów i czy wszystkie zostaną wlutowane, bo bez warystora ładowarka też będzie działać, tylko że do czasu przepięcia w sieci, lub podłączenia do taniego generatora prądotwórczego bez AVR co często ma miejsce na budowach. Jakby nie licząc, części o odpowiedniej jakości + kabel czy sama wtyczka to razem ze 30zł. Jeśli ktoś ma doświadczenie z taką przeróbką – komentarz mile widziany.

Możesz również polubić…

8 komentarzy

  1. Arkadiusz Lenda pisze:

    nie ma potrzeby przewinięcia uzwojenia transformatora? Napięcie wejściowe jest 2x większe

    • Wojtek pisze:

      Tam jest zasilacz impulsowy, a nie tradycyjny transformator, także nie trzeba przewijać. Sterownik zasilacza tak wysteruje tramzystorem kluczującym, by na wyjściu było odpowiednie napięcie.

  2. Raffek pisze:

    Czy w wersji DC18RC z dopiskiem “T” są te same elementy do wymiany?

  3. Krzysztof pisze:

    Panie Wojtku, dziękuję uprzejmie za podzielenie się wiedzą – naprawa poszła jak po maśle. Takie treści są na wagę złota, pozdrawiam miło. Krzysztof.

  4. Wojtek pisze:

    Cieszę się, że mogłem pomóc.

  1. 23.02.2023

    […] ogrzewania) oraz elektronarzędzi którymi dość intensywnie pracowałem podczas budowy domu (naprawa ładowarki Makita, wymiana ogniwa 18650 we wkrętaku elektrycznym […]

  2. 19.04.2023

    […] ładowarki Makita ze 120V na 230V. Jakiś czas temu przedstawiłem analogiczną modyfikację dla standardowej ładowarki Makita DC18SD. Tutaj czynności do wykonania jak i części będą podobne. Zapraszam do […]

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.